Joasia dalej marudna. Teraz śpi na moich plecach w MT.
Dzisiaj trochę zdjęć, nie sa najlepsze bo modelka "zepsuła sie" . Jest
dzieckiem marudno-pełazjąco-raczkująco-wstającym, trzeba mieć oczy
dookoła siebie, bo jak błyskawica ciągnie ją do zakazanego. Starsza
siostra też nie lepsza bo trzeba prace domowe odrabiać, wierszyków się
uczyć i ciągle pilnować, bo robi sto milionów rzeczy jednocześnie, tylko
nie to co trzeba.
Koniec jęczenia,no bo jak można się gniewać na takiego słodziaka, który
pomaga mamie w ogarnięciu pracowni, a i starsza siostra uczy robić
młodsza "minę kota ze Shreka" :
Cudne czapki :-) A modelka śliczna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.